Problem mam z tym, co sam sud wskazałeś:
[...] Głośny airdrop DeepOnion, o którym chyba każdy słyszał dzięki spamowaniu naszego forum przez uczestników [...]
Dokładnie o to chodziło mi, że to, co trzeba zrobić, jest często irytujące dla osób niezainteresowanych przez np. ogromny spam na forum i że jest to zwykła kampania marketingowa, jak dzwonienie do każdego domu czy mieszkańcy nie są zainteresowani "superinternetem w supercenie".
O co więc Ci chodziło, drogi tumisie, to kompletnie nie rozumiem.
Zgoda, często wymagania są takie, że po prostu wstyd to robić, dlatego takie airdropy po prostu omijam - też nie mam zamiaru "wciskać garnków".