... mało jest w naszym dziale osób nowych, głównie przewijają się te same osoby w większości dyskusji...
Ja myślę, że nie powinniśmy być karani za to, że jesteśmy aktywni. Wychodzi na to, że nie dajemy sobie meritów. A dlaczego?
Jeżeli ktoś jest aktywny, to należy go nagrodzić i zmeritować kilka jego postów, bo przestanie pisać. Jestem aktywny, tworzę nowe wątki, odpowiadam na pytania, czyli staram się trzymac nasz lokal przy życiu, a nie dostaje meritów.
Nie chodzi mi o merity, bo jak będę ich potrzebował, to wiem jak je zdobyć ale o sam fakt, ze bycie stałym pisarzem na naszym lokalu nie popłaca. Poza tym, po prostu miło jest dostać merita, bo to oznacza, że ktoś docenia Twoją pracę. Na pewno każdy z Was był kiedyś rozczarowny, kiedy jego bardzo dobry post, czy wątek nie dostał ani jednego merita od tygodni. To potrafi podciąć skrzydła i zniechęcić każdego.
To zawsze działa w dwie strony i jak nie będę dostawał meritów, to też nie będę ich rozdawał. To chyba oczywiste, bo po pierwsze nie będę ich miał, a po drugie każdy wie, kto, komu co i kiedy, więc nie ciężko jest zobaczyć, kto cię nagradza, a kto omija szerokim łukiem od dłuższego czasu i po prostu robić to samo.
Nie wiem ale mi się wydaje, że źródła meritów przede wszystkim powinny patrzeć na jakość postów i właśnie czyjąś frekwencję i za to nagradzać, a nie karać.
Rozumiem merita dla nowego na zachętę ale, żeby ich na wyróżniać i stawiać nad stałymi użytkownikami, bo są nie aktywni, to wydaje mi się trochę nie ok wobec nas, którzy wkładamy naprawdę dużo wysiłku w to forum, a szczególnie naszą sekcję.
...Z for internetowych kto angielskiego nie ogarnia siedzi na forum.bitcoin.pl, ci co ogarniają siedzą na ogólnej anglojęzycznej części naszego forum...
No nie do końca prawda. Wielu z nas ogarnia angielski i kilka innych języków, a siedzimy tutaj i to codziennie od ponad 2 lat niektórzy. Chyba przydałoby się trochę pomyśleć nad zasadami przyznawania meritów, panowie źródełka. Miało być lepiej, wystaraliśmy się o drugie źródełko i brak efektu, a nawet jest coraz gorzej.