niby Grand Thorton coś tam ogarnia, niby jakaś aukcja itd ale wątpie by kiedykolwiek ktokolwiek odzyskał cokolwiek.
Powiem Ci szczerze, że jeżeli ktoś trzymał na Cryptopii, jakieś większe pieniądze, to albo był to trejder, który wiedział co robi i handlował tokenami z wysokim ryzykiem, a także polował na bardzo udany arbitraż, lub jakiś zwariowany bogacz, który miał gdzieś te pieniądze. W obydwu przypadkach w ogóle mi ich nie szkoda.
Myślę że slogan "Nie twoje klucze, nie twoja kasa" jest już tak dobrze znany, że nikt o zdrowych zmysłach nie trzyma jakichś większych pieniędzy na giełdach typu Cryptopia.
Dla tego też takie giełdy padają, bo nie ma na nich wystarczających wolumenów i ciężko kupić lub sprzedać. Często zostajesz uwięziony z tokenami. Giełdy te powstały w 2107 kiedy wszystkie shit tokeny po airdropach i ICO musiały mieć miejsce do handlu. Na listing fee, opłatach, fee od handlu, POS, Masternody, itd. robili niezłą kasę. A dzisiaj, kiedy kiedy wartość altów spadła i podprawie roku nikt nimi nie handluje, taka giełda bez zaufania zaczyna mieć kłopoty, bo nikt normalny nie wpłaci tam większych pieniędzy jak nie musi.
A jeżli ktoś trzymał na kryptopii i nie były to większe pieniądze i nie był trejderem lecz obracał kilkoma tokenami licząc na potencjalne zyski od czasu transferując pomiędzy topią oraz portfelem i akurat trafił na moment gdy cryptopia została zamknięta? Mi szkoda zarówno tych co mieli dużo pieniędzy oraz tych co mieli mało pieniędzy i stracili. W obu przypadkach to ludzie stracili pieniądze w wyniku działania innych osób o nie do końca szczerych zamiarach. Cryptopia nie była złą giełdą.
Czym się różni wg Ciebie kryptopia od Binance? Niby największa giełda na tą chwilę a osobiście jedną i drugą obdarzyłbym taką samą ilością zaufania w myśl zasady: 'nie Twoje klucze nie twoje Bitcoiny'.