Widzę że jeden z moich ulubionych tematów (pamiętasz Janusz że pierwszy go nagrodziłem

) rozwinął się mcono pod moją nieobecność... chociaż trochę zboczył ze swojego pierwotnego kierunku... w takim razie wrzucę też od siebie parę zdań "nie na temat"
Jakby cały ten potencjał ludzki siedzący w LTC, BCH, XLM, IOST, THETA .... ADA, IOTA, ETH .... EOS, TRX ......... siedział nad kodem bitcoina to bitcoin byłby kompletną zdecentralizowaną bazą danych i wart byłby grubo ponad 1 mln $. Ale oczywiście potencjał ludzki rozłożył się na masę projektów, bo każdy wolał dłubać w swoim nosie zamiast tworzyć coś razem. I powstało masę coinów ciut lepszych od bitcoina w kategorii, w której ich przewaga nic nie znaczy przy obecnej adopcji (najczęściej tylko po to by nachapać się do granic możliwości). Nic więc dziwnego, że niektóre alty budzą negatywne emocje.
Sam chyba wiesz że to po prostu nie możliwe - tłum "geniuszy" ma to do siebie że każdy uważa że to on jest najmądrzejsy i ma najlepszy pomysł więc zamiast być trybikiem w cudziej machinie, i to prawdopodobnie niedocenionym, woli pokazać światu że SAM potrafi coś zrobić lepiej. Dodatkowo doszła do tego niezła koniunktura i możliwość (przynajmniej w teorii) tak jak mówisz nachapania się na nowej krypto więc normale że cały potencjał rozpierzchł się na setki projektów.
Z drugiej strony czy konkurencja jest czymś złym nawet w świecie krypto? Może kiedyś ktoś pracując nad własnym projektem trafi na rozwiązanie, którego adaptacji nie oprze się sam wielki Król BTC...
Dokładnie, aż ciężko uwierzyć, że społeczność Bitcoina jest tak bardzo anty w stosunku do innych kryptowalut.
Bitcoin rożni się od altów tym, że zawsze może powstać lepszy alt. Tańszy .. szybszy ... z wachlarzem niepotrzebnych pierdół... ale bitcoin jest tylko jeden. I ten rynek ma wyglądać tak, że ja ... chcący mieć ucieczkę od inflacji i rządów muszę być magistrem kryptografii by co tydzień wertować setki whitepaperow i przesiadać się na innego alta co kilka dni bo on jest lepszy o ciut od poprzedniego wiec zapewne go wyprze? Nie. Nikt tego nie chce.
Za każdym razem jak ktoś podjeżdża z "po co ci bitcoin? mój altcoin jest lepszy, szybszy tańszy" czuję się jak w niedzielę wieczór, gdy dzwoni telefon, odbieram i słyszę "zapraszam pana na prezentacje garnków za 2000zł". Pewnie są lepsze niż moje pod pewnym względem ale nie po to mam w kuchni garnki by je wywalać co miesiąc jak tylko wyjdzie nowy model. Bitcoin daje mi wszystko co tylko potrzebuję i nie obchodzi mnie, że jakiś altcoin ma szybsze/ tańsze transakcje. Nie po to mam bitcoina (i nigdy nie będę go po to miał) by nim płacić za hot-doga. Mam go po to, by w nim trzymać równowartość domu na czarną godzinę (przynajmniej takie mam marzenie). Jak przyjdzie mi wypłacić 100k to będę miał gdzieś, czy transfer idzie 10 min czy 10 sekund, czy kosztuje 10 groszy czy 5zl.
Nie kumam czemu twierdzisz, że
Nikt nie chce innych krypto? Oczywiście zgadzam się że nikomu nie chce się sprawdzać każdego nowego tworu na rynku i skakać z jednego alta na drugi ale przecież
nikt nikogo nie zmusza żeby to robił. Niech się tam nowe waluty tworzą, a jeżeli którejś się powiedzie i porządzi na rynku zawsze będzie można rozważyć czy warto iść w jej kierunku. Ok bitcoin w porównaniu z innymi jest boski ale tak naprawdę dlaczego? Czy przypadkiem nie dlatego że był pierwszy i pewnie dla 85% ludzi, którzy słyszeli wogóle o krypto jest synonimem kryptowaluty? Ale czy to znaczy że nie jest możliwe stworzenie nowej krypto lub rozwinięcie istniejącej do stopnia w którym przegoni aktualnego cesarza?
Dla Ciebie bitcoin ma stanowić bezpieczny sposób na przechowywanie i obracanie majątkiem i nie masz zamiaru nim płacić za hot-doga. OK to twoja wizja ale przypominam, że pierwszą transakcją było właśnie kupienie pizzy ;-) i ja na przykład tak widzę adaptację krypto możliwość wykorzystania ich do kupienia od hot-doga po jacht.
Masowa adaptacja krypto - to słowo dla mnie zawsze pozostanie kluczem i właśnie tutaj postrzegam możliwość ewentualnej detronizacji bitcoina.
W tym miejscu nie mogę się powstrzymać żeby nie zauważyć że krypto (nawet alty) mają zaletę w porównaniu do garnków w kuchni - nie zużywają się więc nie trzeba ich szorować i wystawiać na allegro czy olx po miesiącu gotowania mając nadzieję, że znajdziesz chętnego na używki... chociaż podobnie jak garnki mogą niestety stracić na wartości.... ale tutaj optymistyczne jest to że jest również (niewielka) szansa że w międzyczasie podrożeją, co w przypadku garnków jest mało możliwe

Mam nadzieję że nie zrozumiałeś mnie źle - ja też jestem wielkim fanem bitcoina i wiem że jeszcze długo (a może na zawsze) pozostanie "Tym jedynym" ale widzę dużo miejsca na rynku dla innych projektów nawet jeżeli będą miały ten sam cel - przesył/lokowanie kapitału, dlatego podobnie jak @wwzsocki nie kumam niechęci posiadaczy btc do altów (jedyne co do mnie przemawia, to fakt że wiele altów okazało się scamami i może to zjawisko wpłynęło na strach ludzi przed kryptowalutami).
Wracając jeszcze do wizji przechowywania majątku w btc która przyszłościowo mi też jest bliska to chyba na to na "bezpieczne przechowywanie" musimy jeszcze sporo poczekać... oczywiście dla Ciebie jako osoby znającej rynek analizę techniczną i mającej doświadczenie z krypto i tradycyjnymi papierami wartościowymi i przede wszystkim będącą "na bieżąco" z tematem pewnie już dzisiaj jest to dobre rozwiązanie ale dla przeciętnych zjadaczy chleba niestety jeszcze długa droga bo na razie ulokowanie równowartości domu w bitcoinie po przyjściu czarnej godziny może się dla nich skończyć wyjęciem równowartości kawalerki (bo w przypadku btc nie sądzę żeby wartość spadła drastycznie np. do poziomu namiotu;-).
Dobra to tyle off topa ode mnie ale sam rozumiesz - dzisiaj wróciłem po 5 miesiącach i nie mogłem się powstrzymać żeby czegoś nie napisać ;-)