trzeba sie niezle natrudzic, zeby tak "zniknąć" bez śladu w tych czasach, az dziwne ze to mozliwe, jezlei tego nie chcesz, a jezlei ktos był w stanie tak to przeprowadzic, to znaczy że juz raczej nigdy nie poznamy prawdy
Wystarczy, że Sylwek już gryzie ziemię. Tylko nikt nie był łaskaw powiedzieć tego publicznie.
Wystarczy też, że Sylwka potraktowano metalową rurką i musiał dla swojego dobra-nie-dobra zdradzić hasło do posiadanych krypto.
A jeżeli jednak zniknął sobie żywy, to pewnie służby wiedzą gdzie, jako kto i z czym.