...Nie zdziwcie się, jak dzięki zezwalaniu na takie sytuacje przy zeznaniu podatkowym za kilka lat pojawi się pozycja żądająca wypisania adresów wszystkich portfeli kryptowalut w jakich posiadaniu jesteście, a potem spowiedzi u fiskusa/na policji z każdej transakcji w sieci blockchain, pod groźbami dotkliwych kar finansowych.
W wielu krajach np. Ameryce z tego co się orientuje, właśnie tak trzeba rozliczać podatek za dochody z krypto. Fiskus wymaga od nich wszystkich transakcji, adresów, trejdów, itd.
I to jest woda na młyn FATF oraz wszelkich instytucji typu urzędy skarbowe chcących kontrolować transakcje...
Może i racja ale jak w inny sposób uchronić się lub chociaż ścigać przestępców takich jak PlusToken?
Dla mnie osobiście, jest to zaskakujące, że znane są adresy, giełdy i nikt nic nie robi, żeby ich powstrzymać, bo w przeszłości były takie przypadki, gdzie giełdy blokowały adresy na prośbę firm, różnych projektów lub samych klientów, kiedy okazywało się, że są zamieszane w oszustwa, wyłudzenia, itd.
A jak wiadomo giełda Huobi mieści się w Hong Kongu, ale ma także biura w Japonii, Korei i USA, czyli obsługuje właśnie te najbardziej poszkodowane regiony przez PlusToken i jak do tej pory bezkarnie upłynnili co najmniej 50.000BTC od tych skamerów. To zupełnie świadome działanie z ich strony i jak dla mnie nie jest niczym innym, jak współpracą za odpowiednią wypłatę i jeszcze kilka dodatkowych, oczywistych benefitów dla giełdy z powodu tak dużych transakcji.