Moim zdaniem SP500 może widzieć nowe ATH jeszcze w tym roku a potem korektę do obecnych poziomów i tak przez lata. Po prostu spadki się SP500 nikomu się nie opłacają. Amerykanie postrzegają wzrost kursów jako wzrost gospodarczy. Na rękę elitom jest dewaluacja (ukryte spadki kursów jak w 1964-1980 tylko w 5-10 lat a nie 16) niż spadki i przyznanie się do politycznej porażki.
A teraz wracając do BTC. Wraz ze wzrostami indeksów wróci optymizm. Wraz ze zwiększającym się dodrukiem zmaleje awersja do ryzyka. Ja jestem bykiem i to z dnia na dzień coraz większym.
A co do minerów, to podejrzewam, że większość dużych graczy traktuje to jako biznes. $ wpłacony $ wypłacony i zainwestowany dalej. Większość rentownych biznesów zabezpiecza się jak tylko może przed ryzykiem walutowym a nie bawi w spekulanta. Kopanie jest rentowne - kopie i reinwestuję zyski. Kopanie jest nie rentowne - wyłączam. A nie kopię, mam nadwyżki BTC to przetrzymuje w skarpecie a jak spadnie to dumpuję by podtrzymać nierentowną kopalnię - to nie spółka skarbu państwa

https://i.redd.it/ayp6cr8mnct41.png
Więksi minerzy często mają umowy z elektrowniami zobowiązujące ich do okreśłonego poboru prądu, nie bez powodu elektrownie nocą taniej sprzedają prąd, poza tym niektóre elektrownie poczyniały dodatkowych inwestycji w związku ze zwiększonym zapotrzebowaniem przez kopalnie. Do tego dochodzą koszta stałe jak pracownicy, raty na kredyty czy pożyczki, podatki komercyjne/przemysłowe od gruntu, przy byle tąpnięciu niekoniecznie muszą chcieć wyłączać sprzęt.