Powiem ci szczerze, że daleki jestem od stwierdzeń, że za pompą na wszystkim (złoto +50%, SP500 +40%, DAX +40%, BTC +300% nawet WIG20 +35%, SWIG80 +70%! w rok) stoją socjale rozdawane ludziom. Że to ludzie, którzy zwykle żyją od czeku do czeku nagle biorą 1000$, które dostali w czeku i inwestują w zaawansowane instrumenty, ktorych nie rozumieją. Raczej w większości kupują większy telewizor, nową pralkę, lepszy smartfon, remontują łazienkę.

A co stoi za wzrostami? Moim zdaniem duża niepewność co do przyszłości dolara. Fakt, że dolara przybyło 25% w ciągu ostatniego roku, że dług do PKB w USA wynosi już 130% (w Polsce 65%), że jedyny instrument walki z rosnącą inflacją jest podniesienie stóp procentowych (co przy długu jaki ma USA jest bardzo trudne, bo rosną koszty rolowania długu - stopy na 5% i 7% PKB idzie na samo rolowanie długu). Ten sam problem ma cały świat, bo wszyscy drukują? No niby tak ale dolar dodatkowo ma presję podażową związana z rekordowym deficytem handlowym USA (więcej importują niż eksportują). Strach potęguje też to, co jest największym towarem eksportowym USA - dollar. Że w normalnym kraju waluty jest tyle ile potrzebuje dany kraj dolara jest tyle ile potrzebuje cały świat - bo jest on walutą rezerwową, oraz walutą przy użyciu której dochodzi do większości wymian handlowaych. Handlujesz ropą, złotem - potrzebujesz dolara. Nawet my, spekulując na BTC, trzymamy i wyceniamy naszą wartość przy użyciu dolara. Szczypta zwątpienia, inflacja na dolarze na poziomie 5-10% i nagle wszyscy zaczną wywalać. A zmuszeni do trzymania (w celu handlowania) będą hedgingować swoje pozycje dolarowe do innych walut. Dolar może wtedy się zawalić szybciej niż papierowa marka niemiecka po WW1 a cały świat finansów wywali się na plecy a z kapitałem wyjdą ci, co w momencie zawirowań będą trzymali wartość a nie papier (SWIG80 +70%, złoto +50%) ... i tu uwaga naciągany fragment wypowiedzi - łatwo podzielny, płynny, środek wymiany pozbawiony scentralizowanego ośrodka - BTC.